czwartek, 8 grudnia 2011

Inspirująca noc.

 


Zasłyszane w radiu : Yugopolis & M. Maleńczuk - Ostatnia Nocka


Minęła kolejna noc, choć krótka, bo usnęłam przed pierwszą, doczytując notatki usilnie starając się skupić, żeby cokolwiek z nich zrozumieć. Wizja piątkowego kolokwium jest jednak na tyle motywująca, że udało mi się je już kilkakrotnie ogarnąć wzrokiem.
Rano otworzyłam moje ciężkie powieki, które nie chciały ze mną współpracować, ale uczucie głodu przyśpieszyło moje zwykle powolne zwlekanie się z łóżka. Poranna kawa, śniadanie, podróż tramwajem na zajęcia. Codzienna monotonia, dla jednych męcząca, dobijająca, wykańczająca. Inni są na tyle pogodzeni, przyzwyczajeni do pewnych zachowań i czynności, że w niczym to im nie przeszkadza. Ja należę do drugiej grupy ludzi. Przecież i tak wiele rzeczy się zmienia, jest wiele takich pojedynczych wydarzeń, które sprawiają, że mojego życia nie nazwę NUDNYM. Przynajmniej narazie.

Rany, jaka ja jestem chaotyczna. Chciałam zastanowić się nad tym, czym jest sen, po co jest nam potrzebny i jak to jest, że śnimy. Większość z nas z autopsji wie czym jest samo zjawisko snu, ale chciałam się w to trochę bardziej zagłębić.
Posługując się definicją z Wikipedii, stricte naukową, sen jest stanem czynnościowym ośrodkowego układu nerwowego, cyklicznym i powtarzającym się w rytmie okołodobowym (bardzo ciekawy odnośnik !), podczas którego następuje bezruch i brak aktywności naszej świadomości. Dzieli się na dwie główne fazy, zaczyna się fazą NREM ( non-rapid eye movement ) o czasie trwania 80-100 min, po której następuje faza snu REM (analogicznie- rapid eye movement, nazywana też snem płytkim, paradoksalnym) trwająca ok. 15 min. U osób dorosłych tego typu cykl powtarza się 4-5 krotnie. Najczęściej śnimy w trakcie fazy REM. Następuje całkowite rozluźnienie mięśni, dlatego śniąc nie poruszamy się.
To tyle, jeśli chodzi o bardzo uproszczoną i skróconą definicję.
Po co jest nam potrzebny sen? Każdy z nas wie, że sen to odpoczynek i czas na regenerację. Udowodniono, że brak snu ma negatywny wpływ na cały nas organizm, od zaburzeń nastroju i spowolnienie reakcji, aż po utratę poczucia rzeczywistości (przy braku snu przez ponad 72 godziny!). Warto sobie o tym przeczytać na Wikipedii. Dlatego odradzam imprezowania noc w noc, a tym bardziej kucia w tym czasie.
Dla osób z problemem bezsenności polecam 12 przepisów na bezsenność.

Co to znaczy, że śnimy? Czym są marzenia senne? Znów posiłkowałam się szybką encyklopedią (Wikipedia to zbitka słów "szybki" i "encyklopedia"), chociaż zupełnie niepotrzebnie. Sen to zbiór obrazów, scen, które nawiązują często do naszych doświadczeń, do poszczególnych wydarzeń z naszego życia. Często występują w nich postacie nierealne, a to co robimy wydaje się być dziwne, nielogiczne.Zygmunt Freud powiedział :"Marzenie senne pojawia się tylko jako nawiązanie do tych spraw, które dostarczyły nam pokarmu myślowego w ciągu dnia."
Jako ciekawostka chciałabym Wam powiedzieć, że można kontrolować swoje sny. Takie zjawisko nazywane jest "świadomym snem" z ang. Lucid Dream. Jeśli ktoś jest tym zainteresowany po raz kolejny odsyłam do wiki. Jeśli czytaliście Ptaśka William Whartona lub oglądaliście film Vanilla Sky, to powinniście już wiedzieć o co chodzi.


 Sen był inspiracją dla wielu artystów. Bardzo cenię sobie piosenkę Edyty Bartosiewicz "Sen" z lat 90.

 Sen - to rozplątywanie w zupełnej ciemności tego, co zostało poplątane w pełnym świetle. 
Władysław Grzeszczyk

Rzeczywistość często przerasta najpiękniejszy nawet sen. 
Hans Christian Andersen
Są osoby, które się pamięta, i osoby, o których się śni.
 Carlos Ruiz Zafón — Cień wiatru
Śnimy, żeby nie musieć się obudzić, gdyż chcemy spać.
Zygmunt Freud

I sny maleją
Zbigniew Herbert "Pan Cogito biada nad małością snów"
 Tak zwycięzców zwyciężył w końcu sen, brat śmierci.
Adam Mickiewicz "Pan Tadeusz"

W snach nie czuje się bólu; człowiek zawsze się budzi, zanim zacznie się prawdziwe cierpienie.
Stephen King "Czarna bezgwiezdna noc"

Dzieciństwo jest snem rozumu.
Jean Jacques Rousseau
Młodość mija jak sen.
Teokryt

Sny rzadko mówią prawdę.
Mikołaj Gogol
Voilà.


środa, 7 grudnia 2011

Początek, czyli zaczynam o miłości

Drogi/a nieznajomy/a !
Serdecznie Cię witam w moich skromnych progach złożonych z moich myśli, nadziei i marzeń. Mam nadzieję, że dzięki lekturze skłonię Cię do refleksji lub czasem wywołam uśmiech na Twojej twarzy. Jeśli nie przypadnie Ci do gustu mój sposób myślenia, bo po prostu kierujesz się w życiu zupełnie innymi wartościami i patrzysz na świat inaczej, to nic, pozdrawiam Cię i życzę miłego dnia !

Myślę, że to ładnie zaczynać od miłości. Od tego co jest w życiu najważniejsze, fundamentalne.
To uczucie, które mnie całkowicie przepełnia i czyni życie piękniejszym i nie mogę tego faktu bagatelizować. 

Kocham Boga.
Kocham moich rodziców.
Kocham mojego chłopaka.

Miłość ma wiele twarzy, jak ktoś kiedyś trafnie zauważył, bo każdy inaczej to odczuwa i przeżywa. Inaczej okażemy miłość temu jedynemu, a inaczej matce, której zawdzięczamy życie i tyle dobroci, którą nas obdarowuje. To szczęście, czuć się kochanym, mieć przy sobie kogoś kto stale powtarza nam jacy jesteśmy ważni i potrzebni.
Może traktuję to zbyt powierzchownie, w końcu miłość to nie tylko mówienie o tym uczuciu, to coś głębszego i niedefiniowalnego. 

Je suis heureuse. Je n'imagine pas vivre sans l'amour.

PS:. Przy wyborze głównego motywu do mojego bloga miałam poważny problem z doborem odpowiedniego koloru, a potem zdjęcia, które miało uświetniać tę stronę. W końcu jednak zmęczona przeglądaniem szablonów i niemożnością podjęcia (tak przecież błahej !) decyzji wybrałam maki. W tym samym momencie przypomniał mi się wiersz, na który natrafiłam już kilka lat temu. Wtedy podbił moje serce i do dziś mam do niego ogromny sentyment.

Róża - Bolesław Leśmian

Czym purpurowe maki
Na ciemną rzucał drogę?
Sen miałem, ale - jaki? -
Przypomnieć już nie mogę.

Twojeż to były usta?
Mojeż to były dłonie?
Głąb sadu mego - pusta,
We wrotach - księżyc płonie.

Dni się za dniami dłużą,
Noce - w jeziorach witam...
Kiedy ty kwitniesz, różo?
" Ja nigdy nie zakwitam... "

" Ja nigdy nie zakwitam... "
Twójże to głos, o różo?
Słowo po słowie chwytam,
Dni się za dniami dłużą...